Po wydarzeniach rewolucyjnych w carskiej Rosji komisarz Policji Śledczej Ludwik Kurnatowski jak wielu funkcjonariuszy zostaje wyrzucony z pracy. Przechadzając się moskiewskimi ulicami, spotyka znajomego, który proponuje mu krótki odpoczynek w jego wiejskiej posiadłości. Po drodze bohaterowie odwiedzają starszego mężczyznę. Tarasow wiódł zamożne życie z żoną, jednak hulaszczy tryb życia ich jedynego syna przysporzył im wielu kłopotów. Po śmierci małżonki gospodarz popadł w mistycyzm, zaczął prowadzić pasiekę, a zgromadzony w ciągu całego życia majątek zapisał w testamencie ubogim. Mężczyźni spędzają wspólnie czas na pogawędce i ruszają w dalszą drogę. Kolejnego dnia otrzymują informację o nagłej śmierci Tarasowa. Kurnatowski nie wierzy w naturalną śmierć staruszka i rozpoczyna własne dochodzenie.
Opowiadanie kryminalne oparte na faktach. Wieloletni nadkomisarz Policji Śledczej Ludwik Kurnatowski dzieli się z czytelnikami wspomnieniami z pracy. Zdradza, jakimi prawami rządził się ówczesny świat kryminalny i kim byli jego przedstawiciele
Język, postacie i poglądy zawarte w tej publikacji nie odzwierciedlają poglądów ani opinii wydawcy. Utwór ma charakter publikacji historycznej, ukazującej postawy i tendencje charakterystyczne dla czasów z których pochodzi.
Ludwik Marian Kurnatowski (1868-1940) – polski pisarz, wysoki urzędnik Policji Państwowej. Karierę śledczego zaczął jeszcze przed I wojną światową, kierując Kancelarią Urzędu Śledczego w Warszawie. Podczas I wojny światowej służył w policji moskiewskiej. Po odzyskaniu niepodległości wrócił do Warszawy, gdzie pełnił funkcję nadkomisarza i zastępcy naczelnika Urzędu Śledczego. W międzywojniu prowadził wiele znanych spraw kryminalnych. Z jego udziałem rozbito kilka lokalnych gangów. Swoje wspomnienia z pracy w policji zebrał i opublikował na początku lat 30. XX wieku. Jego opowiadania oparte na faktach ukazywały się także w prasie. Zmarł 23 stycznia 1940 roku, spoczywa na Powązkach w Warszawie.