5 lutego 1922 — ta data niechlubnie zapisała się w dziejach polskiej kryminalistyki. Krwawa zbrodnia swym bestialstwem przewyższyła wszystkie wcześniejsze przestępstwa. W zimowy wieczór nieznani sprawcy napadli na zagrodę młynarza Stanisława Rygla. Policja zastaje zdemolowane mieszkanie utopione we krwi ofiar, które przed śmiercią torturowano. Pięcioro z nich zamordowano, zaś dwie zostały poważnie ranne. Ocalała jedynie służąca i najmłodsza córka Ryglów. Na miejscu zjawia się naczelnik Policji Śledczej Ludwik Kurnatowski, który spróbuje dowiedzieć się, kto stoi za krwawym napadem.
Jedno z wielu opowiadań kryminalnych opartych na prawdziwych wydarzeniach. Wieloletni nadkomisarz Policji Śledczej Ludwik Kurnatowski dzieli się z czytelnikami wspomnieniami z pracy. Zdradza, jakimi prawami rządził się ówczesny świat kryminalny i kim byli jego przedstawiciele.
Język, postacie i poglądy zawarte w tej publikacji nie odzwierciedlają poglądów ani opinii wydawcy. Utwór ma charakter publikacji historycznej, ukazującej postawy i tendencje charakterystyczne dla czasów, z których pochodzi.
Ludwik Marian Kurnatowski (1868–1940) — polski pisarz, wysoki urzędnik Policji Państwowej. Karierę śledczego zaczął jeszcze przed I wojną światową, kierując Kancelarią Urzędu Śledczego w Warszawie. Podczas I wojny światowej służył w policji moskiewskiej. Po odzyskaniu niepodległości wrócił do Warszawy, gdzie pełnił funkcję nadkomisarza i zastępcy naczelnika Urzędu Śledczego. W międzywojniu prowadził wiele znanych spraw kryminalnych. Z jego udziałem rozbito kilka lokalnych gangów. Swoje wspomnienia z pracy w policji zebrał i opublikował na początku lat 30. XX wieku. Jego opowiadania oparte na faktach ukazywały się także w prasie. Zmarł 23 stycznia 1940 roku, spoczywa na Powązkach w Warszawie.